ŻYCIORYS WIKTORA KAJI - PATRONA SZKOŁY
       Wiktor Kaja urodził się 16 maja 1891 roku w Rzadkowie, powiat chodzieski. Jest to miejscowość położona przy drodze z Kaczor do Miasteczka Krajeńskiego oraz linii kolejowej Piła-Bydgoszcz.
       Był to czas, kiedy państwo polskie znajdowało się pod zaborem pruskim. Rodzinna wieś Wiktora Kaji należała wówczas do Wielkiego Księstwa Poznańskiego, będącego pod kontrolą zaborczych władz niemieckich. Rzadkowo na tym terenie było jedną z nielicznych miejscowości, w której nie mieszkał ani jeden Niemiec. Po odzyskaniu niepodległości - w latach dwudziestolecia międzywojennego rodzina gospodarzy Kajów, była jednym z inicjatorów budowy kościoła parafialnego w Rzadkowie, gdzie dotąd istniała tylko niewielka kaplica. Chodziło wówczas o to, by umacniać polskość i katolicyzm w rejonach przygranicznych. Zachodnia granica państwa polskiego, przebiegała wówczas między Kaczorami a Piłą.
       Wiktor Kaja w 1909 roku podjął naukę w Seminarium Nauczycielskim w Pile, gdzie w dniu 24 lutego 1912 roku zdał egzamin dojrzałości. Pierwszą posadę nauczycielską objął w 6-klasowej szkole powszechnej we Lwówku, powiat nowotomyski. Pracował tam od 16 kwietnia 1912 roku do 1 marca 1920 roku. W międzyczasie – 2 sierpnia 1914 roku został wcielony przez władze zaborcze, jak wielu innych Polaków, do armii niemieckiej. Służba ta przypadła na pierwsze lata I wojny światowej (1914-1918). Uczestniczył w działaniach wojennych na froncie niemiecko-francuskim, a następnie niemiecko-rosyjskim. W czasie walk pod Gorlicami został 2 maja 1915 roku ranny i znalazł się w szpitalu wojskowym. W wyniku doznanego postrzału, nastąpiło unieruchomienie prawego ramienia. Wobec niemożności swobodnego poruszania ręką, został ze służby zwolniony.
        Gdy w 1918 roku odradzało się państwo polskie, rozpoczęły się walki o jego granice. Z chwilą wybuchu Powstania Wielkopolskiego (1918-1919), znalazł się w szeregach armii powstańczej - jako radiotelegrafista. Należał również do powstałego w 1921 roku Związku Obrony Kresów Zachodnich (w 1934 roku przekształcony w Polski Związek Zachodni), będącego organizacją społeczną, zwracającą uwagę na politykę niemiecką wobec polskich kresów zachodnich (Śląsk, Wielkopolska, Pomorze).
       Następnie od 1 marca 1920 roku do 31 października 1923 roku kierował szkołą w Miasteczku Krajeńskim, a do 31 marca 1926 roku szkołą w Nowej Wsi Ujskiej, powiat chodzieski. W Ujściu zawarł związek małżeński z Bronisławą Zeidler (ur. 24.08.1896) – córką powstańca wielkopolskiego.
       Od dnia 1 kwietnia 1926 roku, władze kuratoryjne powierzyły mu stanowisko kierownika Szkoły Powszechnej w Białośliwiu, gdzie zastąpił Juliana Szafranka. Obok sprawowania funkcji kierowniczych - Wiktor Kaja uczył również przyrody, matematyki, muzyki i religii.
       Szkoła Powszechna w Białośliwiu podlegała od 1 kwietnia 1924 roku, Powiatowemu Inspektoratowi Szkolnemu w Wyrzysku. W chwili objęcia urzędu przez kierownika Kaję, szkoła liczyła siedem klas, w których uczyło się łącznie 272 uczniów (138 chłopców i 134 dziewcząt). Kadrę nauczycielską stanowili wówczas m.in.: Andrzejewska, Dembek, Rogalska, Wargin, Dorywalska.
       Równocześnie w 1926 roku objął kierownictwo istniejącej od 3 stycznia 1924 roku, Szkoły Dokształcającej, a przeznaczonej dla starszej młodzieży. Funkcjonowanie tej szkoły związane było z problemem edukacyjnym, który pojawił się po latach pruskiego zaboru. Zajęcia w szkole dokształcającej prowadził początkowo razem z nauczycielem Franciszkiem Dembkiem, trzy razy w tygodniu – łącznie po 8 godzin. Plan nauki obejmował 2 godziny rachunków, języka polskiego i rysunków, a po 1 godzinie historii i geografii. Z czasem ilość uczniów tej szkoły powiększała się i w 1938 roku wynosiła 40 osób. Szkoła ta istniała aż do 1939 roku, a obok kierownika Kaji uczyli w niej również nauczyciele: Dankowski, Lech, ks. Kopczyński, Chojnacki, Plewa, Bobrowski, Scheiner, Matecki.
       We wrześniu 1939 roku wraz z wybuchem II wojny światowej i rozpoczętej niemieckiej agresji żona Wiktora – Bronisława wraz z córkami Danutą, Janiną i Eugenią uczestniczyły w zorganizowanej przez władze polskie ewakuacji. Owa ewakuacja ludności polskiej na wschodnie ziemie Rzeczypospolitej, odbywała się z powiatu wyrzyskiego transportem kolejowym. Rodzina Kajów dotarła takim transportem na Wołyń, do powiatu horochowskiego. Wszyscy ewakuowani mieli nadzieję, że wojna nie potrwa długo. Wierzyli, iż Polska poparta wojskowo przez zachodnie mocarstwa – Francję i Wielką Brytanię pokona agresora i w krótkim czasie wszyscy powrócą do swoich domów. Ich sytuacja zmieniła się jeszcze bardziej, gdy 17 września 1939 rku Związek Radziecki zaatakował wschodnie kresy Rzeczypospolitej, w myśl postanowień układu Ribbentrop-Mołotow. Ewakuowani z ziem zachodnich Polacy, znaleźli się w ten sposób w rejonie okupowanym przez wojska radzieckie. Powrót do rodzinnych stron został utrudniony w wyniku wyznaczenia pomiędzy agresorami granicy na linii rzek Pisa-Narew-Bug-San. Rodzina Kajów z ewakuacji powróciła po wielu trudnościach, dopiero w 1940 roku. Żona Bronisława wraz z córkami przybyły do Rzadkowa, gdzie przebywały aż do końca wojny.
       Gdy Niemcy przejęli władzę nad okupowanym obszarem, nastąpił kres działalności polskiej szkoły w Białośliwiu. Dzieci polskie musiały uczęszczać do szkoły niemieckiej, znajdującej się w tzw. budynku „czerwonym”, a niemieckie do tzw. „białej” szkoły.
       Od połowy października 1939 roku rozpoczęły się w powiecie wyrzyskim masowe aresztowania inteligencji (szczególnie nauczycieli), która w jakikolwiek sposób mogła oddziaływać na miejscowe polskie środowisko. Władze okupacyjne zdawały sobie sprawę, że osoby te mogą okazać się ostoją polskości i prowadzić działalność antyniemiecką na okupowanych obszarach. Z nauczycieli białośliwskich, aresztowano wówczas kierownika Kaję i nauczyciela Maksymiliana Chojnackiego (ur.27.08.1908). Zostali oni, w grupie około 50 nauczycieli, umieszczeni w tymczasowym areszcie zlokalizowanym w gimnazjum w Nakle, a następnie przewieziono ich do Bydgoszczy. W dniu 28 października 1939 roku, wcześnie rano, Wiktora Kaję w gronie 8 innych nauczycieli zabrano z więzienia w Bydgoszczy i przewieziono do Paterka koło Nakła, gdzie ich rozstrzelano. Przez okres wojny rodzina (żona i córki), nie wiedziały co się stało z Wiktorem Kają – mężem i ojcem.
       Gdy 24 stycznia 1945 roku Białośliwie zostało wyzwolone, zaczęli powracać jego przedwojenni mieszkańcy. Powróciła też najbliższa rodzina zamordowanego Wiktora Kaji. Po zakończeniu wojny, w lipcu 1945 roku, w Paterku przeprowadzono ekshumację zamordowanych tam Polaków. W rozpoznawaniu ciał uczestniczyła także Bronisława Kaja z córką Janiną. Odkryto wówczas, że zamordowani mieli związane ręce drutem. Wśród wielu szczątków rozpoznano także szczątki Wiktora Kaji. Wszystkich rozstrzelanych przeniesiono i pochowano wówczas w zbiorowej mogile, w jednej z kwater na cmentarzu w Nakle, po 4-5 w jednej skrzyni trumiennej. Pochowano wówczas 218 zamordowanych, z których tylko 140 udało się zidentyfikować. Pogrzeb w Nakle przerodził się wielką manifestację patriotyczną. Uczestniczyło w niej także wielu mieszkańców Białośliwia.
       W 30. rocznicę wybuchu II wojny światowej – 1 września 1969 roku, dzięki staraniom ówczesnego kierownika białośliwskiej szkoły Eugeniusza Krużyckiego, we wnęce przy bocznym wejściu do szkoły umieszczono tablicę upamiętniającą Wiktora Kaję. Odsłonięcia tablicy dokonała żona Bronisława w towarzystwie córek Danuty, Janiny i Eugenii oraz uczącego w tej szkole zięcia Mariana Walentyna.
       Postać Wiktora Kaji upamiętniona jest również na pomniku przy miejscowym kościele parafialnym. Na czarnej granitowej płycie umieszczono nazwiska mieszkańców Białośliwia i gminy, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.
       Do dziś, w archiwum szkolnym, zachowały się dokumenty i kroniki prowadzone przez kierownika Kaję. Wynika z nich, że szkoła podczas bieżącej pracy kładła bardzo duży nacisk na wychowanie patriotyczne i religijne. Świadczą o tym liczne okolicznościowe uroczystości organizowane z racji ważnych wydarzeń i rocznic. Tak pojmowane nauczanie polskości realizowane było przez kierownika szkoły.
       Wiktor Kaja – jak wielu polskich nauczycieli, którzy w polityce niemieckich władz okupacyjnych stanowili cel wyniszczenia, stał się przykładem oporu i nieugięcia wobec polityki wynarodowienia Polaków. Każda najmniejsza forma obrony polskości, a tym bardziej powiązana
z oddaniem życia za Ojczyznę zasługuje na szacunek i uznanie wśród potomnych.
       W dniu 31 sierpnia 2002 rku w Białośliwiu miała miejsce wielka uroczystość. Społeczności gminnej przekazano do użytku nowy budynek szkoły podstawowej z halą gimnastyczną. Podczas uroczystości Szkole Podstawowej w Białośliwiu nadano imię Wiktora Kaji, zgodnie z Uchwałą Rady Gminy z dnia 19 czerwca 2002 roku. Szkoła otrzymała również sztandar, ufundowany przez mieszkańców gminy.
       W 10. rocznicę nadania szkole imienia Wiktora Kaji – 22 czerwca 2012 roku, na cmentarzu w Nakle odbyła się doniosła uroczystość. W miejscu doczesnego spoczynku Wiktora Kaji odsłonięto, ku pamięci potomnych, pamiątkowy kamień. Kamień upamiętniający polskiego nauczyciela, który oddał życie za Ojczyznę.
Opracował: Piotr Coblewski
|